Las Strachociński

Las Strachociński położony jest między osiedlami Strachocin i Wojnów, a rzeką Odrą. Osiedla oddzielone są od nadodrza wałem przeciwpowodziowym, zwanym Groblą Janowicko-Swojczycką, tworzącym naturalny polder zalewowy. Las tworzą dwa naturalne obszary oddzielone od siebie rzeką Piskorną i łąką zwaną czosnkową (z racji występowania tam czosnku pospolitego). Cały obszar wraz z okolicznymi łąkami zajmuje ok. 200ha, w tym sam las ok. 144,3ha. Las w kształcie dwóch owali został wytworzony prawdopodobnie przez meandrującą rzekę Odrę. Większą, wschodnią część zwano historycznie „die Strachate”, czyli „Las Strachoty” – ze względu na siedzibę – dwór (das Alte Schlos) z XIII-XIVw. Konrada Strachoty, zachodnią zaś „der Goy” (gaj), potem „Drachenwald”, czyli „Smoczy Las”.


Najdawniejsze zapisy żródłowe z 1320 i 1324 roku mówią o dziedziczeniu majątku Strachocice – Strachocin po zmarłym konradzie Strachota przez córki Malczę, Stanczę, Paulinę, Magdalenę oraz syna Henryka. W 1353 roku żródła mówią też o młynie (prawdopodobnie drzewnym) w Strachocinie. Jeszcze w 1464 roku właścicielem lasu był potomek Konrada, Henryk Strachota de Silva (z lasu). Osada znikła w XVI wieku, a ostatni zapis żródłowy z 1540 roku mówi o pustym folwarku. Topograficzny zarys lasu nie zmienił się od wieków, jest dokładnie taki, jaki był na najstarszej szczegółowej mapie lasu z 1794 roku. Na początku XIX wieku na wschodnim skraju lasu powstała leśniczówka „Strachate”. Obecny Strachocin powstał w latach 20. XX wieku na obszarze wydzielonym z obecnego Wojnowa (niem. Drachenbrunn), a nazwę zawdzięcza właśnie dawnemu folwarkowi Strachocice – Strachocin (wg piśmiennictwa niemieckiego Strachate). W okresie hitlerowskiego rugowania nazw o korzeniach słowiańskich zmieniono jego nazwę na Drachenwald (Smoczy Las) nawiązującą do lokalnej legendy o Smoku Strachocie i Smoczej Studni.
Legenda o Smoku Strachocie pojawiła się już w artykule „O SMOKU STRACHOCIE I SMOCZEJ STUDNI”. Legenda ta ściśle wiąże się również z Lasem Strachocińskim, dlatego też pozwoliłem sobie raz jeszcze umieścić jej treść w tym miejscu, zapraszając po raz kolejny do miłej lektury.
„Oficjalna” legenda o Smoku Strachocie
Dawno, dawno temu, straszny potwór zamieszkał w Strachocińskim Lesie. łbem uzbrojonym w po-tężne zęby sięgał ponad konary drzew, a wielki tułów wspierał na olbrzymim jaszczurczym ogonie. Na skraju lasu, przy „Czosnkowej łące” biło źródełko, którego woda zbierała się w studni, jednak ludzie tej wody nie czerpali gdyż obawiali się smoka, który porywał owce i bydło, a i człowiekiem nie pogardził. Nazywano go Strachota, bo mieszkańcy pobliskiej wsi bali się wieczorami wychodzić z domów. Trwało to wiele lat. Sąsiedzi z odleglejszych wiosek drwili z bojaźliwych chłopów i nazywali ich Strachocice. Z tego określenia powstała dzisiejsza nazwa miejscowości. Miarka się przebrała, gdy pewnego razu zginął syn sołtysa – Johann. Zastraszeni mieszkańcy Strachocic postanowili zgładzić potwora. Niełatwo było jednak znaleźć śmiałka, który podjąłby się wykonania tego trudnego zadania, wszyscy bardzo się bali. Pewnego dnia do wsi przywędrował młody chłopak o imieniu Konrad, żądny przygód i sławy. Postanowił ruszyć na nierówny bój. Od mieszkańców wsi dowiedział się, że Strachota mieszka w trudno dostępnym miejscu w lesie, opodal wsi. Długo wędrował ciemnym, gęstym, ponurym borem, aż wreszcie dotarł do maleńkiego źródełka, z którego tryskała zaczarowana woda, dająca smokowi ogromną siłę. Zmęczony wędrówką Konrad pochylił się nad zdrojem i zaczął łapczywie pić. Nie wiedział, że w pobliżu drzemie smok, który, słysząc podejrzany szelest – obudził się. Nie zdążył jednak przeszkodzić spragnionemu wędrowcowi, na którego spłynęła już moc zaczarowanej, źródlanej wody. Po długiej i ciężkiej walce, pozbawiony czarodziejskiej mocy smok, uciekł w głąb gęstego i ciemnego lasu. Zmęczony, osłabiony i głodny, najadł się trujących grzybów i padł, a zdradliwe bagna wciągnęły go w swą głębię. Pogromca smoka został przez Księcia Śląskiego pasowany na rycerza i w nagrodę otrzymał Las Strachociński wraz z osadą przy Smoczej Studni, gdzie zbudował zamek. Od tego czasu zaczęto go zwać Konradem „Draco” Strachotą de Silva (z lasu). W swoim zamku dożył sędziwego wieku, dochowując się czterech córek Milczy, Stanki, Pauliny Magdaleny oraz syna Henryka, który – jak mówią podania – stał się jednym z najsłynniejszych rycerzy Ziemi Śląskiej. Stary zamek Strachotów na przestrzeni wieków uległ zniszczeniu, a bagno, do którego wpadł otruty smok porosło oczeretami. Dzisiaj już tylko nieliczni ludzie wiedzą gdzie w Lesie Strachocińskim znajduje się zaczarowane źródełko, które jeszcze teraz każdemu, kto je znajdzie i napije się z niego wody, daje mądrość, odwagę i siłę.
Autor tekstu: Tadeusz Reder
Fotografie: Mariusz Tokarz, zbiory Wratislaviae Amici